Od 10 lat na każdej edycji Zimowego Ultramaratonu Karkonoskiego na szczycie Śnieżki stoi pan Marek, tata zmarłego w Himalajach Tomka Kowalskiego. Przytula wszystkich uczestników...
Tomek Kowalski zmarł w 2013 podczas zdobywania szczytu Broad Peak w Himalajach (dokładnie w masywnie Karakorum). Przyczyną śmierci była choroba wysokościowa.
Od tamtego czasu co roku w Karkonoszach zimą organizowany jest bieg wysokogórski, w którym biorą udział zawodnicy z całej Polski. I od 10 lat każdego uczestnika na szczycie Śnieżki wita tata Tomka. (video:king-runner/instagram)
- To niesamowite i niebywałe. Chyba nigdzie indziej nie można doznać tak wyjątkowych emocji - słyszymy od uczestników.
Zdarzają się i tacy uczestnicy, którzy zapisują się na ten bieg wyłączenie po to.
- Bo zawsze warto przypominać, że ZUK to memoriał Tomka Kowalskiego, jednego z pierwszych zimowych zdobywców Broad Peak. Jak mało kto umiał cieszyć się życiem i afirmować je. I ten sens odciśnięcia pozytywnego śladu naszego bycia na Ziemi, czuć w takcie tego krótkiego spotkania z tatą Tomka wyjątkowo - słyszymy od organizaorów.