Kotlina Jeleniogórska: Obcy musi płacić mandaty
Aktualizacja: Niedziela, 22 stycznia 2006, 22:54
Autor: Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
– Popełniłem wykroczenie
i zgadzam się ponieść tego konsekwencje. Boli mnie tylko, że miejscowej pani doktor to samo uszło na sucho. Tak działa wasza straż miejska – mówi Maciej Gmiąt. Komendant Straży Miejskiej w Jeleniej Górze zapewnia, że takie przypadki będą surowo karane
Zaparkowaliśmy przy poczcie w Cieplicach, gdzie faktycznie jest znak zakazu, i poszliśmy z żoną do pobliskiego banku wybrać pieniądze – opowiada Maciej Gmiąt, który przyjechał w Karkonosze na ferie z Wolsztyna.
– Kiedy podeszliśmy do auta, stali przy nim strażnicy miejscy – kontynuuje.
Stróże miasta czekali na turystów przy samochodzie i za parkowanie na zakazie wlepili im mandat. Ku zdziwieniu przyjezdnych pozostali kierowcy zostali potraktowani ulgowo i pozwolono im odjechać bez kar pieniężnych.
– Kiedy spytaliśmy się strażnika, dlaczego nie wystawił drugiemu kierowcy mandatu, odpowiedział, że ta pani jest lekarzem – dziwi się pan Maciej, którego strażnicy miejscy o zawód nie pytali. Również nie chcieli podać swoich numerów służbowych, chociaż regulamin nakłada na nich taki obowiązek.