Początek starcia był kapitalny w wykonaniu gospodyń. W 5. minucie gry było 11:1. Później rywalki zmniejszyły nieco dystans i po pierwszej kwarcie było 16:13 dla Wichosia. Druga odsłona to znów świetna gra podopiecznych trenera Rafała Sroki. Miejscowe błyskawicznie wyszły na 10-punktowe prowadzenie (23:13). Niestety coś zacięło się w końcówce drugiej ćwiartki. Od stanu 30:20 przeciwniczki popisały się serię 6:0 i do szatni obie ekipy schodziły przy wyniku 30:26 dla Isands Wichosia Jelenia Góra.
Po przerwie na parkiecie obserwowaliśmy niestety nieco inny, jeleniogórski zespół. W 27. minucie przyjezdne wyszły na prowadzenie 36:35, a przed ostatnią dziesiątką prowadziły różnicą czterech "oczek" (43:39). W ostatniej kwarcie obie drużyny grały seriami. Od stanu 48:42 dla rywalek, zrobiło się nagle 49:48 dla naszych koszykarek. Sama końcówka należała niestety dla nas do Ostrovii. Jeszcze na 2,5 minuty przed końcową syreną był remis 54:54. Od tego momentu nasz licznik stanął, a rywalki zdobyły 5 punktów, wygrywając 59:54.
Isands Wichoś Jelenia Góra - KS Basket Ostrovia Ostrów Wielkopolski 54:59 (16:13, 14:13, 9:17, 15:16)
Wichoś: Grądzka (13), Lipniacka (12), Koc (11), Karaś (7), Haryńska (7), Warsińska (2), Jasińska (2), Prokop.
Ostrovia: Dżochowska (19), Joks (16), Wybraniec (7), Pająk (6), Kunicka (5), Szych (3), Dekert (3), Zaremba, Klimańska.