Zakłady Chemitex - Celwiskoza w okresie swojego najintensywniejszego rozwoju zatrudniały 5000 pracowników. Do produkowanych tam wyrobów należały wełny, włókna wiskozowe. Intensywnie rozwijająca się Celwiskoza była też przez pewien czas jedynym w Polsce producentem waty.
Niestety stosowana w zakładzie technologia produkcji była wyjątkowo toksyczna i bardzo niekorzystnie wpływała na stan środowiska. Okolica była silnie zanieczyszczona związkami siarki. Nieczystości odprowadzano do Kamiennej, skąd trafiały do Bobru, a następnie do Jeziora Pilchowickiego. Aby doraźnie rozwiązać ten problem w latach 60 – tych w pobliżu Skał Wilhelma, nieopodal Staniszowa wybudowano osadnik, do którego skażony szlam poprodukcyjny z zakładu pompowano rurociągiem o długości przeszło 2 kilometrów. Do zbiornika trafiały również ścieki komunalne.
Po likwidacji Celwiskozy osadnik pozostał ekologiczną bombą wypełnioną toksycznymi odpadami. Obiekt przeszedł w zarząd miasta Jelenia Góra i na początku lat 2000 został zrekultywowany. Jak zapewnia Cezary Wiklik z Urzędu Miasta osadnik już nie stwarza zagrożenia dla środowiska.
Zbiornik obecnie nie stwarza zagrożenia, działania rekultywacyjne przynoszą pożądane skutki – mówi C. Wiklik. - Jest monitorowany na bieżąco, dwa razy w roku weryfikujemy wyniki badań, uzyskiwane dzięki zainstalowanym trzem piezometrom.