Przypomnijmy. Zaniepokojenie mieszkańców peryferyjnej dzielnicy Piechowic wzbudziło przyjęcie pod koniec kwietnia przez Radę Miasta uchwały dającej zielone światło na uruchomienie prac planistycznych będących wstępem do zmiany ładu przestrzennego w Górzyńcu. O przyjęcie tego aktu prawa miejscowego wnioskował nabywca, przez lata nieużytkowanego, ośrodka wypoczynkowego "Potok". Przedsiębiorca chciał zwiększenia wskaźnika intensywności zabudowy dla działek których jest właścicielem z obowiązującej wartości 0,15 do 0,85, podwyższenia limitu dopuszczalnej wysokości zabudowy z 12 do 14 metrów oraz zmiany dopuszczalnego typu zabudowy z jednorodzinnej na wielorodzinną. Jak argumentowali górzyńczanie – dałoby to deweloperowi przepustkę do wybudowania dwóch apartamentowców po 400 miejsc noclegowych każdy, a to bezpowrotnie zniszczyłoby kameralny charakter ich zamieszkałego przez około 600 osób osiedla.
Kwietniowa uchwała uruchomiła „pospolite ruszenie” mieszkańców Gorzyńca, którzy masowo zaangażowali się w obronę cichego charakteru swojej dzielnicy. Swój sprzeciw przeciw planom dewelopera wyrażali podczas spotkań z radnymi oraz poprzez wpisy w mediach społecznościowych. Petycję zamieszczoną w sieci poparły 534 osoby, a jej wersję papierową podpisało około 400 osób.
Głos protestujących sprawił przygotowanie przez burmistrza Piechowic uchwały wyłączającej z prac nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego dla tej dzielnicy teren byłego ośrodka „Potok”. Na wczorajszej sesji za jej przyjęciem głosowało 11 radnych, 1 wstrzymał się od głosu.
Przyjmując w kwietniu uchwałę o możliwości wprowadzenia zmian w planie zagospodarowania przestrzennego dla Górzyńca nie mieliśmy pełnej wiedzy o zamiarach i oczekiwaniach dewelopera – mówi wiceprzewodniczący Rady Miasta w Piechowicach Wojciech Zarówny. - Ujawnił on je dopiero podczas spotkań i debat. Dlatego okazało się, że głos mieszkańców jest słuszny, celowy i że jest takie zagrożenie że Górzyniec może być nowym miejscem dla apartamentowców.
Przedstawicielka protestujących Joanna Mielech po przyjęciu uchwały nie ukrywała zadowolenia.
Czuję wielką ulgę, że wszystkie procedury zostaną wstrzymane, że możemy być spokojni o dalszy byt Górzyńca – mówi J. Mielech. - Jesteśmy wdzięczni burmistrzowi i radnym za podjęcie tej uchwały i wsłuchanie się w nasze głosy. To pokazuje, że warto walczyć o swój kawałek świata, bo jednak można. W dyskusji w sieci wypowiadały się także osoby spoza Piechowic co pokazuje, że Górzyniec jest ważny dla wypoczywających tu ludzi z Wrocławia, Warszawy i dalej. To ostatni cichy zakątek w regionie, gdzie takich wielkich hoteli nie ma i niech tak pozostanie.