Poślizgowe płyty podobają się miłośnikom jazdy na rolkach i deskorolkach, którzy często ćwiczą swoje umiejętności przy ulicy Wojska Polskiego. Często także są stamtąd przeganiani przez straż miejską.
Mniej taka nawierzchnia podoba się przechodniom i widzom, którzy zmierzają do teatru. – Jest popękana, brzydka. Co to za wizytówka? Nijak nie pasuje do samego gmachu – powiedziała nam Katarzyna Kowalewska, którą spotkaliśmy przed budynkiem.
Jeleniogórzanie pamiętają, że podobne płyty leżały na placu Ratuszowym jeszcze w latach 90-tych. Wówczas rozpoczęto ich wymianę na znajdującą się w centralnym punkcie miasta kostkę granitową. Do dziś płyty, położone zamiast usuniętego poniemieckiego bruku w latach 70-tych, zachowały się pod arkadami, w podcieniach placu.
Tam także są popękane i śliskie. Ale na ich wymianę nie ma co liczyć. Podczas wymiany nawierzchni placu Ratuszowego nie wzięto pod uwagę, że warto też zmienić to, co znajduje się pod arkadami.
Podobne płyty uchowały się także przy fontannie przy ulicy Wolności na rogu Wojska Polskiego. One również kuszą amatorów skakania i jeżdżenia na deskorolkach, ale są niewygodne dla pieszych.
Jak się dowiedzieliśmy, przy planowanej modernizacji gmachu Teatru Jeleniogórskiego (ma tam powstać, między innymi, winda dla niepełnosprawnych) nie przewiduje się wymiany „poślizgowej” nawierzchni. W planach nie ma także zamysłów, aby powrócić do solidnych płyt z granitu, które jeszcze do lat 70-tych istniały w podcieniach placu Ratuszowego.