Polska: Vitaral na 30 minut
Aktualizacja: Poniedziałek, 6 marca 2006, 23:18
Autor: Bero
Witaminki wprawdzie przegrały, ale w pierwszej połowie napędziły rywalkom sporo strachu.
Spotkanie planowo miało się odbyć w sobotę, jednak z uwagi na udział SPR-u w europejskich pucharach mecz rozegrano awansem już dzisiaj. Lubelski zespół był chyba myślami w węgierskim Debreczynie. Od początku popełniał bowiem masę prostych błędów w obronie i ataku. Trzeba jednak dodać, że w ekipie z Lublina zabrakło m.in. czołowej piłkarki SPR i reprezentacji Polski Sabiny Włodek. Jeleniogórzanki z kolei walczyły z pełnym zaangażowaniem, co znalazło odzwierciedlenie na tablicy wyników. Przez całą pierwszą połowę wynik oscylował wokół remisu a w 20 minucie podopieczne Adama Fedorowicza po golu Mireli Kaczyńskiej z rzutu karnego objęły prowadzenie 12:11. W 27 min. było już 15:12 dla Vitaralu. Duża w tym zasługa Beaty Kowalczyk, która w tym czasie obroniła 2 rzuty karne. Do przerwy przyjezdne prowadziły 17:14 i pachniało niespodzianką.
Po zmianie stron szczypiornistki z Lublina wyszły mocno skoncentrowane. Zdobyły 5 bramek z rzędu i w 35 min. prowadziły 19:17. Lublinianki poprawiły grę na całej długości i szerokości parkietu i w 51 min. prowadziły już 29:23. Vitaral stracił nadzieje na korzystny wynik i całkowicie oddał pole rywalkom, które ostatecznie zwyciężyły 37:26.
Kolejny raz - podobnie jak to miało miejsce w meczu z Vive Kielce - jeleniogórzankom nie wystarczyło sił do końca meczu. Cieszy jednak fakt, że podopieczne Adama Fedorowicza - choć do przerwy - podjęły walkę z wielokrotnym mistrzem kraju. Na punkty miejmy nadzieję przyjdzie czas np. w meczu z EB Startem Elbląg...