Na obszarze województwa dolnośląskiego zagościł układ niskiego ciśnienia znad Skandynawii, który przemieszczając się później na północno- zachodnią część Rosji spowodował gwałtowną zmianę ciśnienia i huraganowy, północno- zachodni i północny wiatr. Możliwe jest, że na chłodnym froncie dojdzie do powstania rozległej linii szkwałowej, na której porywy wiatru będą mogły dochodzić nawet do 100 km/h.
Najsilniejszych porywów wiatru spodziewać się będzie można w Sudetach. W ich szczytowych partiach wiać może z prędkością nawet 120-140 km/h. Późnym popołudniem wiatr powinien się uspokoić ( 75-90 km/h). Będzie zmieniał kierunki - z zachodniego na północno- zachodni. Również na Przedgórzu Sudeckim oraz północno- wschodnim i zachodnim obszarze Ziemi Kłodzkiej będzie mocno wiało (85-90 km/h). Siła wiatru powinna słabnąć w godzinach popołudniowych.
Sytuacja w naszym regionie nie jest na szczęście tak groźna jakby wskazywały alerty pogodowe. Do tej pory dziś (17.01) strażacy byli wzywani jedynie trzy razy do zdarzeń związanych z silnie wiejącymi wiatrami. Najpoważniejszy incydent miał miejsce na ulicy Cieplickiej w Jeleniej Górze. Tam konar spadł na przejeżdżający samochód uszkadzając jego dach. Kobieta podróżująca tym autem uskarżała się na ból głowy i szyi i wymagała pomocy medycznej. W Łomnicy drzewo zatarasowało przejazd drogą. Strażacy musieli też usuwać konar wiszący nad ulicą Wrocławską w Maciejowej.