W ubiegłej kadencji doszło do podobnej sytuacji, gdy również zdjęto z porządku obrad kwestię partnerstwa z Tarnopolem.
Tym razem projekt powrócił, a dodatkowo podobna umowa miała być zawarta z miejscowością Równe. W wyniku oburzenia mieszkańców pochodzących z Kresów, władze miasta postanowiły zdjąć oba punkty z dzisiejszej sesji.
Nie ma akceptacji mieszkańców - argumentował zdjęcie z porządku obrad punktów dot. partnerstw z Tarnopolem i Równem, prezydent Jerzy Łużniak.
Sprawę nagłośnił w ogólnopolskich mediach radny Mariusz Gierus, który podkreślał, że w obu miejscowościach upamiętniany jest Stepan Bandera, jeden z liderów Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów oraz inni odpowiedzialni za ludobójstwo na Polakach.
Radny Prawa i Sprawiedliwości nie krył, że warto się przyjrzeć powiązaniom rotarian, w tym przewodniczącego Rady Miejskiej - z potencjalnymi partnerami ze wschodu.
Mieszkańcy mają możliwość oceny, widzą doskonale działalność przewodniczącego Rady Miejskiej Jeleniej Góry w ostatnich czasach, jego zaangażowanie w Rotary Club... czy to prawda, że Rotary Club stoi za tworzeniem umów międzynarodowych pomiędzy Jelenią Górą a miastami zachodniej Ukrainy? Jeżeli tak jest, to można się zastanowić czy w świetle przepisów o samorządzie gminnym sam przewodniczący nie powinien się wyłączyć z głosowania, bo w jego interesie jest to, żeby współpraca się zacieśniała, aby jak najwięcej obywateli Ukrainy w Jeleniej Górze było mieszkańcami naszych miast partnerskich - mówił przed sesją Mariusz Gierus.
Radny PiS ubolewa, że mimo zobowiązań Jerzego Łużniaka z poprzedniej kadencji, gdy była mowa o budowie pomnika ofiar ludobójstwa na Kresach - mimo deklaracji, nadal nie ogłoszono konkursu na budowę pomnika.
Biorąc pod uwagę, że do przestrzeni publicznej ma się przebić współpraca z probanderowskimi władzami Tarnopola i Równego, to jest absurd, hipokryzja ze strony tych, którzy mówią o rzekomym odradzaniu się w Polsce nacjonalizmu. Tam stoi pomnik bezpośrednio odpowiedzialnego kata Wołynia - podkreślał M. Gierus, który "poleca" przy takim toku rozumowania włodarzy Jeleniej Góry - współpracę z Białorusią, czy Koreą Północną. - Kursy autobusowe Jelenia Góra - Korea Północna na pewno by się opłaciły... - dodał radny, który oceniając wycofanie projektów mówił o gorzkiej satysfakcji. - Dopóki ludzie nie pokażą, co o tym myślą, to władza próbuje to przepchnąć. Wielokrotnie sygnalizowałem prezydentowi, że jestem otwarty na rozmowę o upamiętnieniu ofiar ludobójstwa na Kresach.