Jelenia Góra: Dwie sekundy od wygranej
Autor: KED
Wałbrzyski Górnik, którego działacze nie ukrywają że celem ich klubu jest włączenie się do walki o awans do ekstraklasy koszykarzy zameldował się w Jeleniej Górze w niemal najsilniejszym składzie. Mimo to jeleniogórzanie nie ulękli się klasy rywala i mecz przez pełne cztery kwarty był niezwykle wyrównany. Żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na dystans większy niż kilka oczek. W barwach Sudetów pierwsze skrzypce grali Krzysztof Samiec oraz Mariusz Matczak. Gdy na cztery minuty przed końcem zmagań Sudety, po celnej „trójce” K. Samca wyszły na prowadzenie 60:55, wydawało się że uda im się pokonać znacznie wyżej notowanego rywala. W końcówce jednak goście z Wałbrzycha potrafili odrobić straty. Po syrenie kończącej czwartą kwartę obaj trenerzy zrezygnowali z rozgrywania dogrywki i mecz zakończył się nietypowym jak na koszykówkę remisem po 63. Trener Sudetów I. Taraszkiewicz bardzo żałował straconej szansy na zwycięstwo z wałbrzyszanami. – Szkoda, że w decydującym momencie, przy prowadzeniu 63:61, zabrakło nam konsekwencji i nie zrealizowaliśmy ustaleń taktycznych na ostatnią akcję. – mówi szkoleniowiec Sudetów. Mam nadzieje że podobny błąd nie powtórzy się moim zawodnikom w pojedynkach ligowych.
<b>Sudety – Górnik Wałbrzych 63:63 (17:16, 15:15, 15:15, 16:17)</b>
<b>Sudety:</b> Samiec 25, Matczak 12, Miłoń 9, Wilas 8, Wilusz 5, Olszewski 4, Niesobski 0, Pielech 0, Milancej 0, Kiciński 0.