Owe 18,6 % zanotowano w lutym 2023 r. od tego czasu inflacja powoli, ale systematycznie, spada. Z szacunków wynika, że już niżej niż obecne poziomy może nie spaść, albowiem od stycznia rośnie o prawie 20 % najniższe wynagrodzenie w kraju. Z obecnych 3600 zł wzrasta do 4200 zł. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Na najniższą łapie się coraz więcej ludzi
Jest to oczywiście potężny wzrost kosztów dla pracodawców, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że obecnie już ok. 3,6 mln Polaków zarabia najniższą krajową. Tak więc ciągłe podnoszenie owej najniższej powoduje, że coraz więcej pracujących "łapie się" na najniższą. A że za ciągłe podnoszenie płacą de facto wszyscy ludzie, można dobitnie zilustrować na przykładzie Zabobrza i jednego z bloków.
Będzie wyższy czynsz
Załóżmy, że w jednym bloku mieszka 100 pracujących osób, ale 30 z nich zarabia najniższą krajową. Podnoszenie owej najniższej powoduje siłą rzeczy, że spółdzielnia ma coraz wyższe koszty (tylko wspomniane 30 będzie się cieszy). Wówczas podnosi czynsz, ale nie tylko dla tych z wyższą najniższą, ale dla wszystkich. Efekt podniesienia pensji dla 30 osób odczuje więc wszystkie 100 osób (w wyższym czynszu dla spółdzielni).