Konstrukcja gotyckiego kościoła była naruszona w tak dużym stopniu, że postanowiono go rozebrać, a na jego miejscu postawić zupełnie nowy, w nowoczesnym wówczas stylu barokowym. Zdecydowali o tym wspólnie opat klasztoru w Krzeszowie Dominik Geyer i hrabia Johann Anton Schaffgotsch. Obaj także podjęli decyzję o wspólnym finansowaniu całego przedsięwzięcia. Budowę rozpoczęto w 1712 roku wg projektu Kaspara Jentscha z Jeleniej Góry.
Odbudowa świątyni trwała dość krótko, bo w ciągu dwóch lat kościół był już gotowy. Jego poświęcenie miało miejsce 4 listopada 1714 roku. Po wzniesieniu murów rozpoczęto wyposażanie obiektu. Początkowo wystrój i wyposażenie świątyni musiały być bardzo skromne. Najważniejszy był prosty ołtarz i być może jakieś ławki. Dzięki hojności darczyńców a przede wszystkim hrabiego Johanna Antona Schaffgotscha, cystersi zamawiali u rzeźbiarzy, malarzy, stolarzy i innych rzemieślników kolejne elementy wystroju i wyposażenia kościoła.
Być może właśnie wtedy zostały pomalowane i zaopatrzone w wystrój freskowy ściany przede wszystkim w części prezbiterium. Kiedy kościół posiadał już lepsze, ozdobne wyposażenie i odpowiedni wystrój malarski, w 1716 roku , roku konsekracji kościoła, opat Dominik Geyer z Krzeszowa podarował do cieplickiej świątyni wspaniały obraz przedstawiający Marię jako Królową Niebios w otoczeniu świętych cysterskich. Wielkie płótno o wymiarach ok 5 m x 3 m.
Obraz ten został namalowany przez samego Michaela Willmanna w latach 1686-1688, zwanego „ śląskim Rafaelem”, najwybitniejszego malarza baroku na Śląsku, działającego przede wszystkim w opactwie cystersów w Lubiążu, ale pracującego również w Krzeszowie. To wspaniałe dzieło zamówił u mistrza opat Bernard Rosa z Krzeszowa, celem umieszczenia go w kaplicy Trójcy Świętej w kościele opackim. Obraz ten towarzyszył przechowywanej tam cudownej ikonie Matki Boskiej Łaskawej.
Willmann przedstawił na tym dużym płótnie wielu świętych i błogosławionych, związanych z zakonem cysterskim, którzy adorują na nim Matce Boskiej. Wśród nich są ,m.in. św. Jadwiga Śląska, św. Benedykt, św. Malachiasz, Błogosławiony papież Benedykt XII, św. Bernard i wielu innych. W związku z tym, że obraz umieszczony był w kaplicy, mieli do niego dostęp wszyscy odwiedzjący to miejsce. Aby ułatwić im rozpoznanie wszystkich przedstawionych na obrazie osób, zostały one oznaczone . Część dużymi literami od A do Z, a także dużymi i małymi literami np. Aa lub cyframi arabskimi od 1 do 32. U dołu obrazu była część opisowa gdzie przy oznaczeniach zgodnych z obrazem umieszczono imiona przedstawionych świętych i błogosławionych.
I właśnie ten obraz opat Geyer przekazał do zbudowanego na nowo kościoła w Cieplicach. Główne płótno o wymiarach 4,45 x 3,25 m, umieszczono w ozdobnej złoconej ramie w ołtarzu głównym świątyni, tuż nad tabernakulum. Odłączono wówczas od obrazu część opisową (inskrypcyjną) bowiem po pierwsze nie było dla niej miejsca między obrazem a tabernakulum i po drugie traciła ona sens, bo odległość między wiernymi a płótnem z jego częścią opisową była zbyt duża, aby ktokolwiek mógł odnaleźć oznaczenia postaci i odczytać ich imiona w opisie. Część inskrypcyjna stała się zbędna, dlatego umieszczono ją z tyłu płótna i przestała ona służyć pierwotnemu celowi.
Przez lata płótno podlegało kilka razy renowacjom. W związku z tym, że ostanie większe prace wykonano na nim ponad 60 lat temu, wymagało ono odnowienia i naprawy. W maju 2018 roku, rektor Kolegium Zakonu Pijarów o. Stefan Wojda, proboszcz Parafii św. Jana Chrzciciela w Cieplicach przekazał w/w płótno wyspecjalizowanej firmie konserwatorskiej z Jawornika koło Myślenic. Prace renowacyjne nie tylko nad samym płótnem, ale także nad częścią wystroju rzeźbiarskiego ołtarza trwały kilka miesięcy. W tym czasie część ołtarza była zdemontowana, a zabrane do odnowienia elementy zastąpiły zdjęcia tych elementów w skali 1:1 co wizualnie uzupełniało ołtarz.
W końcu, w październiku 2018 roku wszystkie elementy ołtarza, a przede wszystkim obraz Michalea Willmana wróciły na swoje miejsce. Efekt przeprowadzonych prac jest oszałamiający.
Ozdoba cieplickiej świątyni znowu cieszy oczy wszystkich którzy ją odwiedzają i jest dumą nie tylko Parafii i Uzdrowiska, ale całej Kotliny Jeleniogórskiej.