Artysta sypał dowcipami i skeczami zawartymi w swoim programie o dwuznacznym tytule „Nie na żarty”. Dobrą pożywkę dają mu polityczne elity, bez których „pomocy” Kryszak z pewnością nie byłby tak zabawny.
Kabareciarz na scenie zachowywał się spontanicznie. Na widok spóźnionego widza, który szedł pochylony ku swojemu miejscu, aby nie zasłaniać widoku innym, Kryszak rzekł: – Ty, a ty co sie tak skradasz, nie jesteś w Iraku, żebyś się w okopach chował!
Co oczywiście wywołało śmiech wśród publiczności.
Wśród rozśmieszanych zebranych zauważyliśmy także tych, którzy mogą być obiektem żartów pana Jurka, czyli lokalnych polityków ze skrajnych stron: Józefa Sarzyńskiego i Roberta Prystroma.
Widać było także wolne fotele: sala teatru nie zapełniła się do ostatniego miejsca. Jednak fani Jerzego Kryszaka podkreślali, że jest on w dobrej formie. Z niecierpliwością czekają na kolejną porcję żartów popularnego aktora.