Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 11412
Zalogowanych: 98
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Warto trzeźwieć dla szczęścia!

Niedziela, 13 grudnia 2009, 19:46
Aktualizacja: Poniedziałek, 14 grudnia 2009, 14:02
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Warto trzeźwieć dla szczęścia!
Więcej zdjęć wkrótce.
Fot. TEJO
Gorące brawa od pełnej sali nie tylko za udane przedstawienie otrzymali dziś aktorzy amatorzy z Teatru Karawana, który w MDK „Muflon” pokazał premierę „Na pełnym morzu” Sławomira Mrożka. W sztuce wystąpili ludzie, którzy walczą z nałogiem alkoholowym. Na razie wygrali bitwę. Życzymy zwycięstwa w wojnie!

– Warto trzeźwieć dla takich chwil! – mówił wyraźnie wzruszony Marek Cwen, jeden z aktorów amatorów „Karawany”, kiedy publiczność owacją na stojąco podziękowała zespołowi za ponad pół godziny emocji wywołanych wciąż uniwersalnym tekstem Sławomira Mrożka.

„Na pełnym morzu” to jednoaktówka o rozbitkach, którzy pozbawieni środków do życia, postanawiają zjeść jednego spośród siebie. Kogo? Tu zaczyna się problem. Rozbitkowie organizują swoistą kampanię propagandową, w której każdy siebie zohydza w najbardziej wymyślne sposoby, aby uniknąć stania się daniem obiadowym dla swoich towarzyszy.

Kiedy już wyrok zapadł i wiadomo, kto trafi na talerz, jeden z rozbitków znajduje puszkę cielęciny z groszkiem. Jest jednak za późno, bo ludożerczy apetyt zwycięża wszystko.

Przezabawny tekst Mrożka to czytelna aluzja do życia w społeczeństwie demokratycznym. Śmieszy pobudzając jednocześnie do refleksji dotyczącej zasad demokracji, często zupełnie nielogicznych i prowadzących do absurdalnych wyborów.

Janusz Belczyk, Marek Cwen, Lesław Zamaro, Mateusz Gąsiorowski oraz Dariusz Jezierski, aktorzy „Karawany” dokonali wyboru słusznego. Kiedy okazało się, że silniejszy od nich jest alkohol, postanowili wypowiedzieć mu wojnę. Uczynili to bardzo zgrabnie na scenie pod okiem Tadeusza Rybickiego, aktora związanego z Teatrem Cinema, reżysera, a także – jak się okazało – arteterapeuty, który wykorzystał sztukę jako remedium.

Przed widowiskiem Tadeusz Rybicki przeczytał słownikową definicję pojęcia „amator”, jakże często rozumianego we współczesnej polszczyźnie w negatywnym znaczeniu. Wcale tymczasem tak nie jest, bo amator to ten, który kocha robić, to co lubi a swemu zajęciu oddaje się z miłością nieznaną profesjonalnym rutyniarzom.

Tak też jest w przypadku pięciu panów z „Karawany”. – Pracowaliśmy nad sztuką dwa i pół miesiąca. Nie było łatwo, ale drzemie w nich ogromny potencjał! – powiedział Tadeusz Rybicki. – Jest wymagający, ale jednocześnie przyjacielski – podsumował reżysera Dariusz Jezierski.

O wystawieniu swojej sztuki wie autor, Sławomir Mrożek. – Zgodził się nie pobierać tantiem przez dwa miesiące. Warunek: mamy to przedstawienie grać za darmo. I tak będziemy czynić. „Na pełnym morzu” zobaczą środowiska trzeźwiejących alkoholików, ośrodki terapeutyczne. Zagramy tam, gdzie nas zaproszą i dadzą nam salę – zapowiada Tadeusz Rybicki. Teatr Karawana - istniejący przy Miejskim Domu Kultury "Muflon" - ma w planach inne realizacje. Środki na jego działalność zapewniło miasto Jelenia Góra.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile książek w roku czytasz? Audiobooki i e-booki też się liczą.

Oddanych
głosów
630
Jedną
6%
Kilka (3-5)
19%
Dużo (6-12)
17%
Bardzo dużo (więcej niż 12 rocznie)
29%
Czytam od przypadku do przypadku (wolę internet od książek)
9%
Wcale nie czytam książek
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Upadek Niemiec: Rząd się rozpadł, a recesja za rogiem
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Autobusy nie dają rady
 
Karkonosze
Rozszerzenie Karkonoskiego Parku Nadowego – za i przeciw
 
Okiem fotografa
Co popada śnieg, to zaraz stopnieje
 
112
Kolizja z autobusem

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group