Natychmiast zamknięto na tej trasie ruch turystyczny, a znaleziskami zajęli się saperzy z 23 Śląskiego Pułku Artylerii w Bolesławcu. Najniebezpieczniejsze były cztery pociski artyleryjne kalibru 105 mm. Wśród mieszkańców Kotliny Jeleniogórskiej i licznie przybywających tu turystów odżyło pytanie skąd w tym miejscu znalazła się ta broń, choć tutaj przecież w Kotlinie i Karkonoszach nie było żadnych działań wojennych. Nie było tu też większych ruchów wojsk.
Szukał śladów
|Stefan Skibiński, późniejszy konserwator zabytków na powiat jeleniogórski przed utworzeniem województwa, przyjechał do Kotliny Jeleniogórskiej w 1954 roku z Poznania i zamieszkał w Karpaczu. Rozmawiał z mieszkającymi tam już Polakami, ale też z autochtonami – Niemcami. Wszyscy oni niechętnie wspominali ostatnie dni wojny i ruchy wojsk niemieckich. Wśród szczątkowych informacji dowiedział się, że praktycznie w dniu końca wojny 8 maja z Kowar do Karpacza wyruszyła kolumna niemieckich samochodów, z których niektóre ciągnęły za sobą działa. Nie precyzowano gdzie zmierzały te pojazdy. Nikt nie chciał nic więcej na ten temat opowiadać. Stefan Skibiński chodził w teren, chcąc znaleźć trasę tego przejazdu i ewentualnie jakieś jego ślady.
Wrak znaleziony
W pobliżu Strzechy Akademickiej w 1955 roku znalazł wrak niemieckiej ciężarówki. Sprawa niemieckich kolumn samochodowych w Karkonoszach nie dawał mu spokoju. Dlatego w 1969 roku, własnym Wartburgiem praktycznie przejechał domniemany szlak niemieckiej kolumny. Z Karpacza Górnego przejechał do Sosnówki Górnej, przez Borowice, Drogą Sudecką, leśną drogą koło Przesieki i Michałowic, dalej do Szklarskiej Poręby Górnej do drogi na Jakuszyce. Około 100 m przed końcem drogi leśnej prowadzącej do szosy, w rowie znalazł fragmenty (elementy) niemieckiego działa przeciwlotniczego.
Z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby
W ten sposób udowodnił, że wspomniana kolumna samochodów przejeżdżająca 8 maja 1945 roku przez Karpacz mogła dotrzeć różnymi drogami u stóp Karkonoszy do drogi Szklarska Poręba-Jakuszyce i dalej do Czech.
Po drugiej stronie gór działała jeszcze silna grupa wojsk niemieckich – korpus Schoernera. Było to ostatnie zgrupowanie wojsk niemieckich i do niego zmierzały wszystkie ocalałe jeszcze oddziały niemieckie także z Kotliny Jeleniogórskiej (Armia Schoernera walczyła do 10 maja 1945 roku). Część z nich jechała trasą, którą opisał Stefan Skibiński, a część główna drogą z Jeleniej Góry do Szklarskiej Poręby.
Pozostałości i dowody na te ostatnie ruchy niemieckich wojsk na naszym terenie to znaleziska dokonane przez Stefana Skibińskiego (wrak ciężarówki, szczątki armaty) oraz amunicja odkryta obecnie w pobliżu Wodospadu Szklarka.