L.U.C. podczas koncertu przeniósł jeleniogórzan na swoją planetę, gdzie rozpoczęła się wspaniała przygoda z Witu, czyli krainą mitu, w której artysta obala niedoskonałości polskiego systemu „wyciskającego na moralności bliznę”, na dobre rozprawia się ze sztampolandem i sowiecką mentalnością, czyli „byleby mieć ale nie zapłacić ani centa”. Podczas występu nie zabrakło teatralnych wątków, jak np. przeobrażenie się L.U.C. w postać ufoludka oraz „Filozofii trzeciego palca w lewej nodze”.
Płyta „Planet L.U.C.” wydana została w 2008 r. i jak zapowiedział raper występem w Jeleniej Górze żegna się z nią. Warto bowiem podkreślić, że ten oryginalny artysta ma już na swoim koncie kolejne trzy albumy: patriotyczny projekt „39/89 Zrozumieć Polskę”, płytę „PyyKyCyKyTyPff”, w której wszystkie podkłady wykonał formą beat boxu Łukasz Rostkowski oraz najnowsze dzieło, z tego roku, w postaci „Kosmostumostów”, w którym raper powraca do starych brzmień, wykorzystując klimatyczne sample.
- Kosmostumostów płynie z miasta stu mostów, czyli Wrocławia, gdzie mieszkam i przede wszystkim z mojego serca. Jestem już na takim etapie twórczości, że wiem co chcę robić w życiu i na pewno nie jest to zawód prawnika. Tak naprawdę każde miasto jest pewnym mikrokosmosem podzielonym przez mosty, zarówno te rzeczywiste, jak i międzyludzkie, czy systemowe. Mosty to również pewna ponadnurtowość, czyli przełamywanie wszelkich schematów, które można odnaleźć w mojej najnowszej płycie, gdzie powróciłem do samplowania – powiedział Łukasz Rostkowski.
Organizatorzy imprezy zaprosili już L.U.C. na kolejny koncert, podczas którego będzie promował najnowszą płytę „Kosmostumostów”.