Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 11399
Zalogowanych: 98
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

JELENIA GÓRA: Czarny Piotruś i (nie)groźny Wilk

Niedziela, 7 lutego 2010, 18:08
Aktualizacja: Wtorek, 3 sierpnia 2010, 8:51
Autor: TEJO
JELENIA GÓRA: Czarny Piotruś i (nie)groźny Wilk
Fot. TEJO
Nie wirtualne sztuczki najnowszych programów animacji komputerowej, ale XIX–wieczna technika teatralna pozwala na osiągnięcie budzących podziw efektów, które widzowie oklaskiwali dziś po pierwszym premierowym spektaklu Zdrojowego Teatru Animacji, który wystawił adaptację Bajki Symfonicznej „Piotruś i Wilk” do muzyki Sergiusza Prokofiewa.

W dobie, kiedy bez komputerowych wizualizacji trudno się obejść nawet klasycznemu teatrowi dramatycznemu, kłopotem jest wyobrazić sobie, aby widowisko teatralne dla dzieci – zarażonych kiczowatymi bajkami w telewizji – obyło się bez pikseli a jednocześnie zachowało pełnię walorów estetycznych. Stało się tak w najnowszej produkcji Zdrojowego Teatru Animacji, „Piotrusiu i Wilku”, bajce, do której Sergiusz Prokofiew napisał muzykę w 1936 roku.

Po pozycję sięgnął Libor Štoumpf z Chrudima (Czechy), mistrz czarnego teatru, dobrze znany zwłaszcza najmłodszym jeleniogórzanom, którzy pamiętają to z projektu „Skok w blok” – objazdowego teatrzyku lalkowego, który wzruszał i bawił dzieci w poprzednich latach. Tym razem Czech pokazał klasę dokonując świetnej adaptacji dzieła Prokofiewa, na które składa się charakterystyczna muzyka ilustracyjna oraz powiastka złożona w różnych bajkowych wątków literatury światowej.

Czarny teatr to magia: ubrani na czarno aktorzy stają się niewidzialni na czarnym tle, a odpowiednie ustawienie świateł uwypukla lalki i inne przedmioty, które – animowane przez artystów – ożywają niczym dotknięte magiczną różdżką. Tak też jest w „Piotrusiu i Wilku” Zdrojowego Teatru Animacji. Jedynie Sylwester Kuper (narrator) i Dorota Bąblińska-Korczycka, objawiają swoje oblicza. Pozostali: Dorota Fluder, Katarzyna Morawska, Jacek Maksimowicz, Radosław Biniek, pozostają poza zasięgiem wzroku widza, ale efekty ich gry widzą wszyscy. I słusznie biją brawo.

Piotruś żyjący w beztrosce dzieciństwa musi stawić czoła groźnemu Wilkowi, który pożera Kaczkę i nosi się z zamiarem spałaszowania Kota i Ptaszka. Dzielny chłopiec łapie drapieżnika i odstawia go do cyrku – ta prościutka fabuła nabiera w wizji Štoumpfa (jednocześnie scenografa) głębi niespotykanej. Przedmioty i zabawne lalki – animowane perfekcyjnie z zachowaniem najdrobniejszych szczegółów poruszania się – nadają dziełu fantastyczną trójwymiarowość.

Do tego walor edukacyjny, bo przecież Prokofiew skomponował tę bajkę, aby oswajać najmłodszych widzów w muzyką oraz instrumentami. Sylwester Kuper świetnie wywiązuje się z roli nauczyciela, który demonstruje najmłodszym widzom instrumenty. Z ich pomocą muzycznie zostanie odmalowana każda postać, a motywy przewodnie Piotrusia, Ptaszka, Kota, Wilka, Dziadka i Myśliwych długo po spektaklu brzmią w uszach. Spektakl jest interaktywny: narrator przepytuje młodych widzów, czy zapamiętali instrumentarium. Dzieci pamięć mają świetną. W sztuce wykorzystano też Taniec Węgierski Johannesa Brahmsa jako ilustrację do przekomicznej historyki, która koronuje dzieło.

Sumując – mimo „polowych” warunków, w jakich przychodzi pracować zespołowi Zdrojowego Teatru Animacji pozbawionemu remontowanej sceny – to (po „Tomciu Paluszku”) kolejna udana sztuka ZTA. Jej areną jest sala MDK „Muflon” w Sobieszowie. Oczywiście można ponarzekać na brak amfiteatralnej widowni i kiepską akustykę, ale po co?

Lepiej udać się na drugie premierowe przedstawienie „Piotrusia i Wika”, które odbędzie się 14 lutego o godz. 16. – Chcemy zadowolić wszystkich miłośników naszego teatru i dlatego organizujemy dwie premiery. Wszyscy chętni nie zmieściliby się w skromnych rzędach za jednym razem – mówi Bogdan Nauka, dyrektor ZTA.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile książek w roku czytasz? Audiobooki i e-booki też się liczą.

Oddanych
głosów
616
Jedną
6%
Kilka (3-5)
19%
Dużo (6-12)
17%
Bardzo dużo (więcej niż 12 rocznie)
29%
Czytam od przypadku do przypadku (wolę internet od książek)
9%
Wcale nie czytam książek
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Upadek Niemiec: Rząd się rozpadł, a recesja za rogiem
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Autobusy nie dają rady
 
Karkonosze
Rozszerzenie Karkonoskiego Parku Nadowego – za i przeciw
 
Okiem fotografa
Co popada śnieg, to zaraz stopnieje
 
112
Kolizja z autobusem

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group