Winicjusz Rzymyszkiewicz urodził się w Warszawie, ale uczył się w gimnazjum w Społecznej Szkole im. Jana Pawła II w Sobieszowie. W Filharmonii Dolnośląskiej prowadził konkurs piosenki międzynarodowej. W 2011 roku wcielił się w rolę ucznia w serialu „Barwy Szczęścia”. Teraz mieszka w Warszawie, gdzie chodzi do Liceum Cervantesa.
Tym razem zagrał w oryginalnej komedii Marka Koterskiego, „Baby są jakieś inne”, która nazywana jest „Współczesną seksmisją”. Fragment jego roli w epizodzie, który ma miejsce w sklepie, znalazł się nawet w zwiastunie filmu.
- Na casting do filmu namówił mnie mój tata, który jest zresztą aktorem. Na początku nie miałem przekonania co do sensu startowania do tej roli. Myślałem sobie: przecież do Koterskiego się nie załapię, chętnych będą tysiące! A jednak, udało się. Choć z początku produkcja nie mogła mnie znaleźć. Szukali mnie przez różne agencje, aż znaleźli w agencji Skene, do której należy mój tata (teraz również i ja). Ktoś skojarzył nazwiska i zadzwonili do nas. Po kilku tygodniach poszukiwań udało się – powiedział Winicjusz Rzymyszkiewicz.
- Praca z Markiem Koterskim była dla mnie fantastyczną przygodą. W końcu to jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów. Miałem możliwość grania z tak wspaniałymi aktorami, jak Adam Woronowicz, czy Robert Więckiewicz. Plan filmu „Baby są jakieś inne” wspominam bardzo dobrze i serdecznie zachęcam jeleniogórzan do oglądania filmu – dodał.
Najprawdopodobniej w grudniu będzie można zobaczyć Winicjusza Rzymyszkiewicza w 3 odcinku serialu TVP „Głęboka woda”.