W Muzeum Karkonoskim otwarto wystawę linorytów i obrazów Janusza Akermanna. Artysta urodził się w Tczewie. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku (obecnie Akademia Sztuk Pięknych) na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby, uzyskując dyplom z malarstwa w pracowni prof. Kazimierza Śramkiewicza. Po ukończeniu studiów podął pracę pedagogiczną. W 2006 roku otrzymał tytuł profesora.
Jak zaczynał jako artysta i komu dedykuje swoje obrazy? - Nie mam konkretnej dedykacji, ale myślę, że ludziom, nam wszystkim, naszej rzeczywistości. Nie dedykuję dla kogoś, ale cieszę się, kiedy ludzie chcą mieć moje pracy w swoich domach. – A pierwsze próby malowania- pytaliśmy? - Było to w przedszkolu. Jednego razu moja wychowawczyni powiedziała mojej mamie: Pani Akermann, z tego Januszka będzie artysta, on cały czas stoi przed sztalugą i coś robi!. I nawet mam zdjęcia, jak stoję przed sztalugą i maluję grzybki. – Kiedy pan zrozumiał, że malarstwo to jest właśnie to? - Kopnęło mnie jeszcze w szkole średniej, w klasie pierwszej, wtedy wiedziałem, że teraz tylko akademia.
Wystawa prac Janusza Akermanna, niezwykłe barwnych, dynamicznych, poruszających wiele tematów, jest wyjątkowo ważnym wydarzeniem artystycznym w Jeleniej Górze. Od 1987 roku artysta jest związany z miastem, z Konkursem Graficznym im. Józefa Gielniaka organizowanym przez Muzeum Karkonoskie. Nagrodzony wyróżnieniem w tym konkursie, a później już jako juror w dwóch edycjach Konkursu (XII i XIII).
Wystawę „Janusz Akermann - Malarstwo i Grafika” można oglądać do 14 maja.