Sklep potrzeb kulturalnych. Antoni Kroh
Anka Serafin, główna bohaterka niedawno omawianej „Ślebody” - pierwszego góralskiego kryminału, planuje wakacje w Tatrach. Letnie, górskie wędrowanie a wieczorami dobra literatura. Wybór padł na „Sklep potrzeb kulturalnych”. No to trzeba sprawdzić, dlaczego? Antoni Kroh, dzisiaj znany etnograf i tłumacz, autor książek o Podhalu, Karpatach, Łemkach, swoją zawodową drogę zawdzięcza dziwnemu układowi sił. Był chorowitym dzieckiem i w powojennej, zrujnowanej Warszawie nie miał szans na odzyskanie zdrowia. Dzieciństwo spędził zatem w Bukowinie Tatrzańskiej, u przyjaciółki swojej matki. Tam chodził do szkoły podstawowej. Po latach spisał swoje wspomnienia a my otrzymaliśmy niezwykłą książkę – lekturę obowiązkową dla wszystkich zakochanych w Tatrach, bo każdy tu znajdzie coś dla siebie. Z jednej strony jest to wielki pokłon oddany urodzie gór, góralom, ich kulturze (co nie znaczy, że nie dostało im się parę słów krytyki), z drugiej strony bardzo ciekawie i przystępnie opowiedziana skomplikowana historia tego regionu, panujących zwyczajów i krążących legend. Ale na plan pierwszy wysuwa się przede wszystkim poczucie humoru autora, cięty, ironiczny język i te fantastyczne anegdoty przekazane najczystszą góralską gwarą. Czasami trudno zrozumieć, ale proszę posłuchać jak to brzmi; „Stefan z mojej klasy, syn rzeźnika, zapytany na biologii o rolę skóry w organizmie, zadumał się, uczynił nieokreślony ruch ręką, westchnął, po czym odpowiedział z głębi serca: - No coz, panie. Skóra je bars cłekowi potrzebno. Skóra jak worek. Kieby cłek ni mioł skóry, a seł gościńcem, to godom wom, siyćkie flaki by się za nim ciągły. Hej, to by beło bars płóno. Bars płóno. Coz wom bedym więcyj godoć. – I usiadł. Po lekcji mówił, że dwójka, co ją dostał, to była wielga krziwda, bo on przecie powiedzioł scyrom prowdę, ale niekze ta, nie bedym się przecie z głuptokiem wadzieł.” Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (KH)
Piechowice. Wielka i mała historia. Od czasów piastowskich do współczesności. Zbigniew Gasz (red.)
Dzieje Piechowic od XIII wieku mają udokumentowany związek ze szklarstwem i hutnictwem. U stóp Grzybowca, w Cichej Dolinie powstała najprawdopodobniej najstarsza na Śląsku huta szkła w osadzie Quirl, produkująca vitrum montanum. W okolicznych lasach pracowali budnicy, drwale i kurzacy, dzięki nim powstawał węgiel drzewny, potaż, a huty były zaopatrywane w drewno. Powstawały kolejne osady, wykarczowane tereny zajmowali kolejno pasterze a po nich rolnicy. Osadnictwo rozwijało się, mieszkańcy dostosowywali swoje zajęcia do warunków terenowych i potrzeb. Kiedy pojawił się młyn, którego koło widoczne jest w herbie Piechowic ? Czy wybudował go Hans Peter, czy Peter Skirn ? Od jednego z nich powstała nazwa wsi: Petersdorf. Historia tej miejscowości obfituje w wydarzenia, dynamicznie zmieniają się kierunki rozwoju, dziedziny przemysłu i rzemiosła, którymi zajmują się jej mieszkańcy. Atrakcyjna lokalizacja sprawia, że w XIX wieku zaczynają pojawiać się tu turyści. Mimo wielu kryzysów szklarstwo wciąż jest obecne w Piechowicach. Autorzy monografii dostarczają czytelnikom nie tylko wiedzy z zakresu historii i kalendarium miejscowości, w szczegółowy sposób prezentują kronikę lokalnych wydarzeń (do 2011 roku) oraz wybitnych mieszkańców. Wśród Zasłużonych Piechowiczan znaleźli się między innymi Jerzy Pietrowicz, Józef Międzybrodzki, Leszek Krzeptowski, Józef Flieger, lokalni bohaterowie, ludzie o których pamiętają mieszkańcy Piechowic. Bogato ilustrowane wydawnictwo dostarczy niezbędnej wiedzy i wielu ciekawostek na temat Piechowic. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej (JJ).
Historie zamiecione pod dywan. Agnieszka Zimnowodzka
Cześć, miło że wpadliście! Nazywam się Lilka. Witam was w moim pokoju, pełnym historii zamiecionych pod dywan. Dlaczego historie są pod dywanem? To proste! Zawsze chowam tam rzeczy, których trzeba się szybko pozbyć. Lilka lubi czekoladowe cukierki i zabawy na śniegu, Antoś uwielbia piłkę nożną i czasem bywa płaczliwą marudą. Sprzeczają się, a potem godzą. Jak każde zwyczajne rodzeństwo. Za to dywan w pokoju Lilki jest zdecydowanie nadzwyczajny! Kryje się pod nim cała masa przedmiotów, sprzątniętych w pośpiechu. Gdy dziewczynka próbuje coś spod niego wyciągnąć, dzieją się dziwne rzeczy – wszystko wkoło zaczyna wirować i Lilka trafia w inną rzeczywistość. W tym równoległym świecie przeżywa przygody, które wywierają wpływ na jej prawdziwe życie. Za każdym razem odkrywa coś nowego i wiele uczy się o sobie i innych. Dzięki temu nie patrzy na świat tak samo jak przedtem. Historie zamiecione pod dywan to zbiór kilku osobnych opowieści, które bawią i wzruszają. Pobudzają do refleksji, a zarazem mogą być punktem wyjścia do rozmowy o rzeczach ważnych. Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AJ)
Przyjaciele po grób - Nele Neuhaus; czyta : Maja Ostaszewska
,, Przyjaciele...” jest kryminałem, który od początku do końca trzyma nas w napięciu i niepewności.
Głównymi bohaterami są komisarz Oliver Bodenstein oraz jego współpracownica Pia Kirchhoff. Wraz ze swoim zespołem rozwiązują sprawy kryminalne, które mają miejsce w pobliżu gór Taunus. Tym razem pada ofiarą zagorzały ekolog, który dla wielu osób stanowił zagrożenie. Wybuchowy temperament i upór w dążeniu do celu, sprawiają iż wiele osób chętnie usunęłoby go ze swojej drogi. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzą duże pieniądze oraz wizerunek wielu majętnych i szanowanych osób. Ofiara była jednak również mentorem wielu zapatrzonych w niego nastolatków, co nie zawsze wprawiało ich rodziców w zachwyt.
Podejrzanych przybywa, pojawiają się kolejne motywy zbrodni. Do samego końca mamy wątpliwości co do mordercy, ponieważ każda osoba miała sposobność oraz dobry powód do popełnienia morderstwa. Polecam ! Audiobook dostępny w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (AS)