Większość przybywających w te strony wcześniej czy później, wybierało się na Chojnik do średniowiecznego zamku, z wieży którego rozciągał się wspaniały widok na Karkonosze i na Kotlinę Jeleniogórską. Część z tych gości swoje wrażenia opisywała w listach do rodziny lub znajomych, w pamiętnikach, albo w artykułach zamieszczanych w ówczesnych czasopismach krajoznawczych.
Teodor Choiński w 1879 roku z pobytu w Cieplicach pisał o tym tak: „Najbliższym stąd punktem, do którego turyści zdążają jest góra Kinast, na której stoi zamczysko rodziny Schaffgotsch. Jedzie się pół mili do Hermsdorf powozem, stamtąd ruszać trzeba pieszo, albo jeśli można, trzeba się kazać nieść lektyką. Przewodników lektyk, koni górskich jest tu sporo w każdej wiosce, przyczepionej do stóp góry. Gawiedź ta, żyjąca z próżniactwa możniejszych czeka chciwie na turystów”.
A w gazecie warszawskiej „Wędrowiec” z 1883 roku czytamy: „Deszcze i zimno tak przeszkadzają wszelkim wycieczkom, że dotąd tylko jedną zrobiłam na Kynast, górę 1847 stóp wysoką, na którą wchodzi się pięć kwadransów. Po większej części górę pokrywa las iglasty: jodły i sosny, wśród których wspaniale wychylają się olbrzymie szare łomy. W innych miejscach mech i bujna trawa ścielą się puszystym zielonym kobiercem pod nogi wyniosłych jodeł (…) Na samym szczycie znajduje się ruina zamku Kynast, w której według zwyczaju i porządku niemieckiego znajduje się restauracja i pokoje gościnne”.
Chojnik był odwiedzany chętnie przez przybyszów z ziem polskich także i później, o czym świadczą m.in. dawne pocztówki. Jedna z nich wysłana z punku pocztowego, który znajdował się na zamku adresowana była na Władysława Kuntce, zamieszkałego w Łodzi. Wysłali ją jego kuzyn Stanisław i towarzyszący mu Jerzy. Adres zaczyna się od „Russ-Polen” (Łódź leżała w zaborze rosyjskim), a kartka datowana jest na 19 lipca 1913 roku, czyli na rok przed wybuchem I wojny światowej.
Czytamy w niej: „Kochany Władziu! Tutaj bardzo nam się podoba, dzisiaj dwie góry były zamglone: Kynast i Bismarcks (...). Byliśmy w niedzielę z babcią Wolf na Kynaście na wieży. Całuję was wszystkich. Kochający kuzyn Stasio i Jerzy.”
Kartka napisana jest po polsku i jest dowodem na to, że nasi rodacy w czasach kiedy Polski nie było na mapach odwiedzali Karkonosze.