Rozwój i sława uzdrowiska przyciągała tysiące ludzi w ciągu każdego roku, szukających tam ratunku dla upadającego zdrowia, a także poszukiwała wrażeń w miejscu niemal magicznym, położonym we wspaniałym otoczeniu godnym podziwu i odwiedzenia. Wśród ludzi zamożnych bywanie w kurortach było w bardzo dobrym tonie. Cieplice były dla Kotliny Jeleniogórskiej niczym salon we wspaniałym pałacu. Spotykali się tu ludzie, bogaci, wykształceni i bywający w tzw. świecie.
Uzdrowisko przez to i przez świadczone usługi lecznicze przyciągało także wielu ludzi do zamieszkania tutaj na stałe. Dotyczyło to osób bogatych, które po aktywnym życiu chciały spokojnie spędzić w tym miejscu ostatnie lata swojego życia. Nie musieli daleko wyjeżdżać żeby korzystać z dobrodziejstw leczniczej wody i innych usług medycznych, a także aby uczestniczyć w życiu towarzyskim. To oni budowali w Cieplicach okazałe domy, w których mieszkali na stałe bądź sezonowo. Z czasem wokół uzdrowiska powstały ulice zabudowane pawilonami i willami, co odróżniało tę miejscowość od pobliskiego miasta Jeleniej Góry z ciasnymi ulicami, gęsto zabudowanymi domami czynszowymi.
W takim pięknym i wyjątkowym miejscu, oprócz bogatych kupców, rzemieślników i właścicieli kamienic tj. kupiec Gotfried Rӧmisch, szlifierz kamieni Friedrich Siebenhaar, mieszkali lub pochodzili stąd wybitni ludzie, co podnosiło rangę kurortu. Wśród nich byli m.in. wybitny lekarz i badacz przyrody Caspar Schwenckfeldt; marszałek Ernst Karl von Zieten, bohater wojen z Napoleonem; później Adolf Georg Martin von Henselt, mistrz fortepianu, zwany Chopinem północy; dalej Oskar Olszewski, syn Ludwika Olszewskiego, a ojciec Alfreda Olszewskiego, który w 1909 roku zapisał swój majątek Warmątowice Henrykowi Sienkiewiczowi; Otto Finsch wybitny przyrodnik, ratujący m.in. ptaki rajskie w Papui i Nowej Gwinei; Henrich Nentwig, który zajmował się Biblioteką Majoracką Schaffgotschów; Georg Martini, jeden z najwybitniejszych preparatorów w Niemczech; Cirillo dell'Antonio, wybitny rzeźbiarz, dyrektor Szkoły Snycerstwa i Günther Grundman, nauczyciel w Szkole Snycerstwa, późniejszy konserwator Prowincji Śląskiej.
Rangę i znaczenie uzdrowiska podnosił też fakt, że na jego terenie znajdowała się główna siedziba rodowa Schaffgotschów, właścicieli kurortu, dbających o jego rozwój. W pobliżu pałacu tego arystokratycznego rodu, swoje domy budowali przedstawiciele szlachty, wśród której byli: lekarze, emerytowani wyżsi oficerowie, wdowy po znanych i bogatych osobistościach i różni rentierzy. Tylko w okolicach dzisiejszych ulic Tabaki i Cieplickiej mieszkali m.in. oficerowie w stanie spoczynku: płk. von Pfannenberg, mjr Graeve, G.F.K. von Pelet-Narbonna, kpt. H. Carmer, kpt. Hans baron von Seherr-Thoss, gen. mjr von Wagenhoft, gen. mjr von Reiswitz, oraz wdowy po oficerach i urzędnikach m.in. Helena baronowa von Rheinbaben, żona dyrektora poczty.
Od 1873 roku Cieplice na swoją letnią siedzibę wybrał feldmarszałek Friedrich Heinrich Ernst von Wrangel. Stały lub czasowy pobyt tych osobistości w Cieplicach, nobilitował samą miejscowość i znajdujące się tutaj uzdrowisko. Ludzie ci dbali także o jego rozwój i znaczenie. Syn szwedzkich biznesmenów von Bruce, stworzył m.in. fundację, która doprowadziła do zbudowania w Cieplicach sławnej później Szkoły Snycerstwa.
Po ostatniej wojnie Cieplice nadal przez krótki czas zachowały swój arystokratyczny charakter i dawny urok, choć zaczęły służyć głównie klasie robotniczej. Zamieszkali tu np. tacy ludzie, jak: Zbisław Michniewicz, wieloletni kierownik muzeum w Jeleniej Górze, czy Jerzy Kolankowski, lekarz, tłumacz, pisarz, malarz i działacz na rzecz turystyki i sportów górskich.
Do dzisiaj w Cieplicach, które są obecnie dzielnicą Jeleniej Góry, chętnie budują swoje domy ludzie zamożni, chcący w tym urokliwym miejscu spędzić szczęśliwe lata swojego życia. Cieplice do dzisiaj są salonem Jeleniej Góry.